Podział majątku

Ustalenia faktyczne, które zostały dokonane przez Sąd Okręgowy w oparciu o przeprowadzone dowody, należy uznać za prawidłowe. Tym samym Sąd Apelacyjny ustalenia te podziela i przyjmuje za własne, czyniąc je integralną częścią swojego stanowiska i uznając za zbędne ich ponowne przytaczanie w tym miejscu. Sąd Odwoławczy za trafną uznaje również ocenę prawną Sądu pierwszej instancji w zakresie powództwa wytoczonego przez B. N., której nie podważa argumentacja przedstawiona w wywiedzionej apelacji – łódź adwokat.
Podstawę prawną powództwa stanowi przepis art. 841 k.p.c., którego skuteczność w pierwszej kolejności uwarunkowana jest dotrzymaniem przez stronę powodową terminu prekluzyjnego zakreślonego w jego § 3.

Mianowicie, powództwo należy wnieść w terminie miesiąca od dnia dowiedzenia się o naruszeniu prawa, chyba że inny termin jest przewidziany w przepisach odrębnych. Skarżącym, kwestionując rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego, upatruje wadliwości rozstrzygnięcia tego Sądu m.in. w wadliwej ocenie materiału dowodowego pod kątem zachowania ww. terminu. Wedle apelującego, Sąd pierwszej instancji ustalając, że datą naruszenia prawa, o którym mowa w tym przepisie, jest dzień 23 sierpnia 2010 r., kiedy to B. N. uzyskała informację o toczącym się postępowaniu egzekucyjnym dotyczącym przedmiotowych nieruchomości, oparł się wyłącznie na gołosłownych twierdzeniach strony powodowej. Takiego stanowiska apelującego nie sposób jest jednak podzielić.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwalał bowiem na pozytywną weryfikację podawanych przez powódkę okoliczności, iż dopiero w dniu 23 sierpnia 2010 r. przeglądając wpisy w bazie elektronicznej ksiąg wieczystych uzyskała po raz pierwszy informację o wszczęciu spornej egzekucji, wcześniej nie otrzymawszy jakiegokolwiek zawiadomienia z sądu wieczystoksięgowego. Trzeba zauważyć, iż już do pozwu załączyła rzeczone odpisy ksiąg wieczystych o numerach (…), prowadzonych dla nieruchomości objętych niniejszym procesem a opatrzonych datą
„2010-09-23”. W świetle zaś treści akt komorniczych pierwsza wzmianka świadcząca o uzyskaniu przez powódkę stosownej wiedzy o postępowaniu egzekucyjnym pochodzi z dnia 26 sierpnia 2010 r. (vide: k. 32 tych akt). Następnie, w toku procesu powódka przedłożyła również część dokumentów z akt ksiąg wieczystych, wskazujących na brak jej udziału w postępowaniach zainicjowanych przez komornika sądowego o wpis wszczęcia egzekucji z tych nieruchomości. Nawet gdyby jednak uznać, iż nastąpiło to już po upływie zakreślonego pełnomocnikowi powódki na rozprawie w dniu 3 marca 2011 r. przez sąd 14-dniowego terminu do „wykazania dokumentem braku zawiadomienia powódki o wpisaniu ostrzeżenia pod rygorem skutków z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.”, jak podkreśla apelujący, to nie miało wszak owe uchybienie wpływu na skuteczność złożonego przez nią w piśmie procesowym z dnia 24 marca 2011 r. wniosku o zwrócenie się przez Sąd I instancji do Sądu Rejonowego – (…) X Wydział Ksiąg Wieczystych o udzielnie informacji, czy B. N. była zawiadamiana w ramach postępowań o sygn. akt DZKW 14359/10 i DZKW 14358/10. Dopiero taka informacja urzędowa pozwoliła właściwie zweryfikować materiał dowodowy przedstawiony przez stronę zainteresowaną korzystnym dla niej wynikiem sprawy. Tymczasem w odpowiedzi na takie zapytanie sąd wieczystoksięgowy potwierdził, iż B. N. nie została zawiadomiona o dokonanym wpisie w księdze wieczystej nr (…) oraz nie zostało jej doręczone postanowienie o oddaleniu wniosku o wpis ostrzeżenia o wszczęciu egzekucji w księdze wieczystej nr (…) (vide: k. 143). W tym stanie rzeczy celną jest ocena Sądu pierwszej instancji, który przyjął za wykazane przez stronę powodową, iż jej powództwo z 1 września 2010 r. zostało wytoczone z zachowaniem ustawowego terminu z art. 841 § 3 k.p.c., gdyż dowiedziała się ona o naruszeniu jej prawa w dniu 23 sierpnia 2010 r. Zaakcentować jednocześnie trzeba, że przewidziany w § 3 art. 841 k.p.c. termin do wniesienia powództwa rozpoczyna bieg od dnia, w którym osoba trzecia dowiedziała się o zajęciu w wyniku skierowania do danego przedmiotu egzekucji z naruszeniem jej prawa i chodzi tu o faktyczne powzięcie wiadomości o zajęciu, a nie dzień, w którym mogła dowiedzieć się o zajęciu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2010 r., II CSK 274/10, LEX nr 707865).
Przechodząc do analizy pozostałych sformułowanych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego i procesowego, które okazały się niezasadne, przypomnieć należy, iż powództwo o zwolnienie zajętego przedmiotu spod egzekucji stanowi środek merytorycznej obrony osoby trzeciej, której prawa zostały naruszone przez egzekucję. Podstawa do wytoczenia powództwa o zwolnienie zajętego przedmiotu spod egzekucji zachodzi więc wówczas, gdy w toku zajęcia zostały naruszone prawa osoby trzeciej, przy czym chodzi o naruszenie tego rodzaju, że doszło do zajęcia takiego składnika majątkowego, z którego wierzyciel nie ma prawa zaspokoić swojej wierzytelności. Pojęcie „naruszenia prawa” ma charakter obiektywny i zachodzi w chwili wkroczenia, na skutek czynności podejmowanych w postępowaniu egzekucyjnym, w sferę praw osoby trzeciej.
Powódka B. N. domagała się zwolnienia spod egzekucji, wszczętej na wniosek wierzyciela – pozwanego D. M., udziału jej małżonka – pozwanego J. N. wynoszącego 1/2 w prawie własności nieruchomości położnych w S. przy ul. (…) oraz przy ul. (…). Argumentowała, iż taka egzekucja narusza jej prawa jako osoby trzeciej w rozumieniu art. 841 § 1 k.p.c., albowiem przed podziałem majątku wspólnego oraz ustaleniem w jego ramach ostatecznych udziałów małżonków w tym majątku przeprowadzenie takiej egzekucji z domniemanego udziału jednego z małżonków jest niedopuszczalne. Chybiony jest zarzut naruszenia art. 321 § 1 k.p.c., skoro takie stanowisko strony zostało wyraźnie wyartykułowane już w pozwie, a następnie było podtrzymywane przez powódkę w toku procesu. Takie wzajemne powiązanie pomiędzy treścią art. 841 § 1 k.p.c., konstruującym przesłankę „naruszenia prawa osoby trzeciej poprzez skierowanie egzekucji do określonego przedmiotu”, a – ogólnie rzecz ujmując-niedopuszczalnością zajęcia egzekucyjnego, wynika również w sposób niewątpliwy z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku Sądu pierwszej instancji, jak i Sądu Apelacyjnego procedującego w sprawie o sygn. akt I ACa 241/10, do których odwoływała się powódka w niniejszym procesie.
Analiza akt niniejszej sprawy oraz sprawy z powództwa ekscydencyjnego toczącej się poprzednio przed Sądem Okręgowym w Szczecinie o sygn. akt I C 113/09 a zakończonej prawomocnie wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 10 czerwca 2010 r., I ACa 241/10, oddalającym apelację pozwanego J. N., wskazuje, że ich przedmiot jest analogiczny. Oba postępowania dotyczyły tych samych stron i w tej samej konfiguracji ról procesowych, dodatkowo spór dotyczył identycznego zagadnienia prawnego, sprowadzającego się do rozstrzygnięcia, czy egzekucja obejmująca udział we współwłasności nieruchomości małżonka powódki narusza jej prawa w myśl art. 841 § 1 k.p.c. Poprzednio procedujący w sprawie tutejszy Sąd Apelacyjny przychylił się do stanowiska wyrażanego przez B. N. i Sąd Okręgowy w sprawie o sygn. akt I C 113/09 o braku dopuszczalności takiej egzekucji, co implikowało uwzględnienie jej powództwa o zwolnienie spod egzekucji udziałów w innych wtenczas nieruchomościach. W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć, że Sąd Najwyższy nie przyjął argumentacji pozwanego zawartej w wywiedzionej skardze kasacyjnej od ww. wyroku z dnia 10 czerwca 2010 r., sygn. akt I ACa 241/10, odmawiając jej przyjęcia. Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę podziela takie zapatrywanie prawne.
Dług, na poczet zaspokojenia którego nastąpiło zajęcie udziałów J. N. w prawie własności obu nieruchomości, powstał po ustaniu wspólności ustawowej małżonków N. Tytułowi egzekucyjnemu nie została więc nadana klauzula wykonalności przeciwko B. N. Ustanie wspólności ustawowej wywołuje daleko idące i różnorakie skutki w odniesieniu do majątku, który był objęty taką wspólnością. Pierwszym z nich jest określenie udziału każdego z małżonków w majątku wspólnym (art. 43 § 1 k.r.o.). Określenie tych udziałów nie jest jednak ostateczne i definitywne, gdyż w świetle dyspozycji art. 43 § 2 k.r.o. mogą być one ustalone przez sąd w innych rozmiarach. Może to prowadzić do daleko idącego ograniczenia udziału jednego z małżonków w majątku wspólnym. Do majątku, który był objęty wspólnością ustawową, od chwili jej ustania stosuje się przepisy – odpowiednio – o wspólności majątku spadkowego i o dziale spadku (art. 46 k.r.o.). Przed zmianą kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dokonaną ustawą z dnia 17 czerwca 2004 r. art. 42 przewidywał, że od chwili ustania wspólności ustawowej do majątku, który był nią objęty, mają odpowiednie zastosowanie przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych z zachowaniem przepisów poniższych, to jest art. 43 i art. 45. Mimo że jest to majątek o innym statusie prawnym niż majątek objęty małżeńską wspólnością majątkową, jest majątkiem wspólnym małżonków. Do majątku objętego wspólnością od momentu jej ustania aż do chwili jej podziału stosuje się art. 43 i 45, a w sprawach w nich nieunormowanych – odpowiednio przepisy o wspólności majątku spadkowego, tj. art. 1035-1036 k.c. Art. 1035 k.c. odsyła do odpowiedniego stosowania przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych, stąd znajdują tu odpowiednie zastosowanie art. 197-221 k.c.
Jak wskazuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, współwłasność w częściach ułamkowych powstała po ustaniu współwłasności łącznej, jest współwłasnością o charakterze zbliżonym do współwłasności majątku spadkowego w rozumieniu art. 1035 k.c., do której również przepisy o współwłasności stosuje się tylko odpowiednio. Nakaz odpowiedniego stosowania wymaga zaś – jak to niejednokrotnie w orzecznictwie i doktrynie podkreślano – uwzględniania istotnych różnic w treści lub celu między stosunkami, dla których nastąpiło odesłanie do tych przepisów. Konieczność odpowiedniego, a nie integralnego stosowania przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych do przedmiotów majątkowych, które były objęte małżeńską wspólnością ustawową, wynika ze specyfiki tej wspólności. W szczególności dotyczy to możliwości stosowania art. 43 § 2 k.r.o. dopuszczającego ustalenie nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym. Z tych względów utrwalone jest między innymi stanowisko, które podkreśla apelujący, iż zbycie przez małżonka po ustaniu wspólności ustawowej jego udziałów w przedmiocie, który był objęty wspólnością ustawową, jest bezskuteczne o tyle, o ile narusza uprawnienia drugiego małżonka, wynikające z przepisów o podziale wspólnego majątku małżonków (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 1993 r., III CZP 95/93, OSNC 1994/2/30).
Za utrwalony uznać należy także pogląd, iż po ustaniu wspólności ustawowej wierzyciel, którego dłużnikiem jest tylko jedno z małżonków, nie może żądać zaspokojenia wprost z przedmiotów majątkowych wchodzących w skład majątku, który był objęty wspólnością. Taki wierzyciel może żądać zaspokojenia wyłącznie z przedmiotów wchodzących w skład dotychczas osobistego majątku dłużnika, z przysługującego mu udziału w dotychczasowym majątku wspólnym oraz z przedmiotów majątkowych nabytych przez niego po ustaniu wspólności ustawowej. Jednakże według przeważającego w doktrynie poglądu, zaspokojenie wierzyciela z udziału dłużnika w majątku wspólnym wymaga uprzedniego zajęcia prawa dłużnika do żądania podziału majątku wspólnego (art. 896 i 912 k.p.c.), wystąpienia na tej podstawie o podział majątku wspólnego, a po przeprowadzeniu podziału – skierowania egzekucji do przedmiotów, jakie przypadły dłużnikowi (por. L. Stecki – „Ustanie ustawowej wspólności małżeńskiej majątkowej”; F. Zedler – „Dochodzenie roszczeń majątkowych od małżonków”; J. St. Piątkowski – „System Prawa Rodzinnego”).
Stosownie do powyższego, w przypadku zajęcia przedmiotu objętego wspólnością majątku przed jego podziałem małżonek ma możliwość obrony właśnie poprzez wytoczenie powództwa o zwolnienie zajętego przedmiotu od egzekucji. Słusznie więc uczyniła tak właśnie B. N. w niniejszym postępowaniu (jak i w uprzednio prowadzonym pod sygnaturami akt I C 113/09 oraz I ACa 241/10). Sprawa pomiędzy nią a J. N. o podział majątku wspólnego, w skład którego wchodzą przedmiotowe nieruchomości, nadal jest bowiem w toku, a w jego ramach B. N. złożyła wniosek o ustalenie nierównych udziałów w stosunku 1/3 do 2/3 (na jej korzyść) oraz zgłosiła wniosek o przyznanie na jej wyłączną własność obu nieruchomości – przy ul. (…) oraz przy ul. (…) w S. (jak sprecyzował pełnomocnik powódki na rozprawie apelacyjnej, a czemu pełnomocnik apelującego nie zaprzeczył).
W tym kontekście należy zwrócić uwagę na pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 5 lutego 2010 r., III CZP 132/09 (OSNC 2010/6/90). Wskazano tam, że ustanie wspólności majątkowej dłużnika i jego małżonka na skutek orzeczenia sądu oraz dokonany orzeczeniem sądu podział majątku, który był objęty tą wspólnością, wyłącza możliwość zaspokojenia się wierzyciela z przedmiotu, który – gdyby nie te zdarzenia – mógł służyć jego zaspokojeniu. W interesie wierzyciela jest, żeby przedmiot ten został w wyniku podziału majątku wspólnego przyznany dłużnikowi. Wierzyciel może do tego doprowadzić, jeżeli weźmie udział w postępowaniu, którego wynikiem jest podział majątku wspólnego, jednak jest to możliwe tylko wówczas, gdy toczy się postępowanie nieprocesowe o podział majątku wspólnego (art. 566 i 567 k.p.c.). Jeżeli postępowanie takie nie toczy się, wierzyciel może zająć prawo dłużnika do żądania podziału majątku wspólnego (912 k.p.c.) i wystąpić na tej podstawie o podział majątku wspólnego. Wierzyciel jest jednak pozbawiony możliwości wpływu na sposób podziału majątku wspólnego dłużnika i jego małżonka, gdy podział majątku wspólnego zostaje orzeczony już w sprawie, której wynik powoduje ustanie małżeńskiej wspólności majątkowej, np. w sprawie o rozwód lub separację. W każdym razie, jak podkreślił Sąd Najwyższy, wierzyciel może poszukiwać zaspokojenia z przedmiotów, które w wyniku podziału majątku wspólnego dłużnika i jego małżonka otrzymał dłużnik, z sumy pieniężnej otrzymanej przez dłużnika od jego małżonka tytułem spłaty lub dopłaty lub z wierzytelności, która z tytułu spłaty lub dopłaty przysługuje dłużnikowi od jego małżonka.
W orzecznictwie akcentuje się zatem konieczność dokonania podziału majątku wspólnego, przed momentem skierowania egzekucji przez wierzyciela, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, do przedmiotów nim objętych, choćby już po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej na skutek orzeczenia rozwodu. Po zniesieniu wspólności ustawowej majątek dotychczas wspólny małżonków stanowi masę, do której stosuje się przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych z uwzględnieniem przepisów o dziale spadku, a zaspokojenie wierzyciela z przedmiotu należącego do takiej masy podlega ograniczeniom (por. art. 912 k.p.c.) (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2010 r., II CSK 274/10, LEX nr 707865).
Wskazuje się również jednocześnie na ryzyko doprowadzenia, przy innym ujęciu sprawy, do udaremnienia realizacji przepisu dotyczącego ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, co nie znajduje podstawy prawnej w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Tym bardziej, gdy zważy się, iż orzeczenie o ustaleniu nierównych udziałów w majątku wspólnym odnosi skutek ex tunc, tj. z chwilą ustania wspólności (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 1976 r., II CR 268/76, OSNCP 1977/10/188).
Wreszcie można też przywołać glosę Edmunda Wengerka do orzeczenia Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy z 26 stycznia 1965 r. (II Cr 756/65, „Państwo i Prawo” z 1967 r., nr 3) poddającą rozważeniu m.in. sprawę obrony współspadkobierców przed egzekucją ze spadku. Stwierdza się tam, iż w wypadku zajęcia przedmiotu objętego wspólnością majątku spadkowego przed działem spadku – mimo zarzutu dłużnika – spadkobiercom, kuratorowi spadku lub ewentualnie wykonawcy testamentu służy możliwość obrony właśnie poprzez wytoczenie powództwa o zwolnienie zajętego przedmiotu od egzekucji.
Z tych przyczyn, brak jest podstaw do zakwestionowania wydanego w niniejszej sprawie rozstrzygnięcia przez Sąd pierwszej instancji. Wyniku sprawy nie mogły zmienić zarzuty apelującego odnośnie stanowiska tego Sądu wyrażonego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku o „przedwczesności powództwa”, co naturalnie musiałoby skutkować jego oddaleniem. Tymczasem tak się nie stało, gdyż rezultat konfrontacji akcentowanego przez skarżącego zwrotu z kontekstem, w jakim został on użyty, oraz szczegółowymi pisemnymi motywami wyroku, wskazuje, że doszło w tym zakresie do zwyczajnej, oczywistej omyłki pisarskiej. Mianowicie, to „postępowanie egzekucyjne” (a nie „powództwo”) zainicjowane przez pozwanego D. M. „jest co najmniej przedwczesne z uwagi na nie zakończenie sprawy o podział majątku dorobkowego w sprawie sygnatura akt I Ns 124/07, które definitywnie rozstrzygnie, które składniki majątku dorobkowego przypadną dłużnikowi J. N. Wówczas wierzyciel D. M. będzie mógł z nich się zaspokoić”. Także zarzuty dotyczące wskazanej przez powódkę a przyjętej przez sąd w niniejszej sprawie wartości przedmiotu sporu nie mogły doprowadzić do wydania przez Sąd Odwoławczy orzeczenia w postulowanym przez skarżącego kierunku. Przyczyną nieważności postępowania byłoby wszak rozpoznanie przez sąd rejonowy sprawy, w której sąd okręgowy jest właściwy bez względu na wartość przedmiotu sporu (art. 379 pkt 6 k.p.c.). Sąd drugiej instancji nie może kontrolować braków pisma, któremu Sąd pierwszej instancji nadał już bieg. Natomiast z uwagi na wygranie sprawy w całości przez powódkę należał jej się zwrot kosztów procesu także w całości. Ponadto, zważyć trzeba, iż pozwany był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, który w odpowiedzi na pozew nie złożył wyraźnego żądania dokonania przez sąd sprawdzenia wartości przedmiotu sporu, poprzestając na zarzucie, iż powódka nie wykazała wysokości swego roszczenia, co miało uzasadniać oddalenie powództwa w całości. Powtórzona tego rodzaju teza w apelacji nie zasługiwała zresztą na uwzględnienie, skoro powództwo dotyczyło żądania zwolnienia przedmiotu spod egzekucji.

Dodaj komentarz